Praktycznie każda aktywność fizyczna niesie za sobą wiele korzyści – pobudza krążenie, wzmaga produkcję hormonów szczęścia, kształtuje ładną sylwetkę. Należy jednak pamiętać, aby do treningu odpowiednio się przygotować. Ciało przed przystąpieniem do głównej pracy musi być dobrze rozgrzane. Czasem zdarza się również, że mierzymy siły na zamiary i przesadzamy z ilością wykonywanych ćwiczeń. Na drugi dzień możemy odczuć bolesne konsekwencje zwane potocznie zakwasami. Czym są zakwasy i jak sobie z nimi radzić?
Obalamy mit – kwas mlekowy nie jest przyczyną zakwasów!
Jeszcze jakiś czas temu nazwę „zakwasy” kojarzono z odkładaniem się w mięśniach kwasu mlekowego. I rzeczywiście tak jest – substancja gromadzi się w mięśniach w momencie wytężonego wysiłku fizycznego, gdy nie jesteśmy w stanie dostarczyć włóknom mięśniowym wystarczającej ilości tlenu. Jednak po 2 godzinach kwas mlekowy zostaje usunięty z organizmu. Oznacza to, że bezpośrednia przyczyna zakwasów leży zupełnie gdzie indziej.
Nieznośny ból, który odczuwamy po treningu, spowodowany jest przez miniurazy mięśniowe powstające wskutek zbyt dużego natężenia ćwiczeń, zwiększenia ich zakresów oraz wykonywania nowych schematów ruchowych, do których nie jest przyzwyczajone nasze ciało. Opóźniony ból mięśniowy pojawia się w 24-72 godziny po zakończonym treningu i może trwać nawet do 7 dni.
Jak radzić sobie z zakwasami?
Jest kilka sprawdzonych metod, aby ból potreningowy szybko ustąpił lub nie był nasilony w tak dużym stopniu:
– gorąca kąpiel z dodatkiem płatków magnezu;
– pobyt w saunie;
– kieliszek wina przed snem;
– lekkie ćwiczenia np. trucht;
– masaż na zakwasy.
Warto pamiętać, że każdy organizm jest inny, więc odmiennie będzie reagował na wyżej wymienione sposoby. Dla kogoś płatki magnezu wchłaniające się przez skórę mogą zdziałać cuda, druga osoba, stosując je, nie odczuje zaś żadnych zmian.
Zakwasy można zniwelować przy pomocy masażu leczniczego, który rozluźnia obolałe mięśnie. Możemy wykonać go samodzielnie. Jak to zrobić? Masaż na zakwasy składa się z trzech etapów:
– głaskania;
– pocierania;
– ugniatania.
Podczas pierwszej czynności palce są złączone. Dłoń przywiera całą powierzchnią do masowanego miejsca. Przy głaskaniu wzrasta temperatura skóry.
Do pocierania służą opuszki czterech palców oprócz kciuka lub nasada dłoni. Tym masażem zagłębiamy się już bardziej w tkankę. Ruchy są kulisto-posuwiste.
Ugniatanie polega na tym, że masowana tkanka przesuwa się między kciukiem a palcem wskazującym. Wykonujemy ruch wyciskania.
Dobrym sposobem jest także automasaż z wykorzystaniem rollera.